Wypuszczona w piątek, późnym wieczorem,
Wyprysłam w sobotę z domu. Daleko... 500 km na spotkanie ze znajomymi. Wariactwo ale musiałam, dalsze przebywanie w czterech ścianach groziło niekontrolowanymi wybuchami agresji... dwanaście dni w maleńkim pokoiku szpitalnym, z chorym dzieckiem. Dwanaście dni zamknięcia, a wcześniej drugie tyle uziemienia z powodu choroby małej.
Święta idą? Naprawdę?
zajebiście, ze tak możesz, naprawdę zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńu mnie nie miałby kto z małą zostać;/
Okazjonalnie, mogę. To jedna doba, myślę że da się zrobić w prawie każdej sytuacji.
UsuńBardzo słusznie zrobiłaś.Zresetuj głowę i nie chorujcie więcej.polaczka
OdpowiedzUsuńRestart był skuteczny, uwielbiam moich przyjaciół :)
UsuńDobrze, że Ci się tak udało.
OdpowiedzUsuńByło mi to potrzebne jak powietrze... miesiąc prawie siedziałam w domu!
Usuń