26 marca 2012

Szpital

Od tygodnia w szpitalu z młodszym. Zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, obturacja.
 W mieście W. widok sali dziewięcioosobowej powodował natychmiastowy wypis na moje żądanie i przeniesienie do miasta S. gdzie mamy jedynkę- tzn. tylko ja i malec. Łazienka na dwa pokoje, nie na oddział. Luksusy.
Dziś zdjęcie pokazało że zmiany nadal są, a mieliśmy jutro wychodzić... zmiana planów, wyjdziemy w piątek. Chyba. Dziś nocuję w domu, tata pilnuje dziecięcia. Piorę, pakuję i rano wracam.Śpię z córką, żeby się naprzytulać bo tęsknię nieprzytomnie.
Święta jak zawsze inaczej niż w planach- nie pociągnę dzieci po zapaleniach płucek 500 km. Zostanę znów tu i będę myśleć o tych, co ich znowu nie spotkam.
 Do zobaczenia kiedyś.

2 komentarze: