27 maja 2012

Podsumowanie dnia matki

Córka moja podsumowała mi dzień matki w sposób lakoniczny i bezdyskusyjny.

Cały dzień dziecko moje zwracało wszystko, co wzięło do ust, osłabiona przelewała się przez ręce. Tuliłam, ocierałam łzy i smarki, prałam piżamki i pościele. Usiadłam wieczorem przed komputerem pełna niewypowiedzianych słów na temat macierzyństwa, tych pięknych i tych ciemnych stron i usłyszałam płacz. Wbiegłam do sypialni młodej, chwyciłam dziecko w ramiona, utuliłam i pytam skąd łzy. Odpowiedź- śniło mi się coś bardzo złego, płakałam bo jesteś mi strasznie potrzebna, chciałam do Ciebie po prostu.

Po co więcej słów?

4 komentarze: