Lot od trzech lat zaległy odbył się wreszcie. Młodsza dwie godziny przed szalała tak, że miałam ochotę ją związać i usiąść na tobołku, żeby się nie szamotał. W samolocie jednak zebrała się do kupy i dumnie prezentowała się w słuchawkach, podsłuchując rozmowy pilota, informacji i naszego dialogu. Nie przestraszyła się ani na moment, nawet gdy pilot dla draki machał skrzydłami i przechylał samolocik w ciasnych skrętach.
Inezka zadowolona niezmiernie... uczucie oderwania od ziemi, wolność w powietrzu i przestrzeń- mogłabym się uzależnić od latania. Mogłabym tak żyć, tak pracować :) Już zaplanowałam powtórkę. A kolejny lot zafunduję sobie na lotni. Niesamowite wrażenie musi robić lot bez kadłuba, z twarzą wystawioną do słońca i wiatru!
Ps. Wypełniam w gabinecie książeczkę dla nowo kupionego szczeniaka. Właściciel podpowiada imię, wiek, płeć, kolor- wpisuję, mrucząc pod nosem. Rasa mieszaniec, mamroczę sobie. Właściciel przerywa, zaskoczony- mieszaniec? a miał być kundel!
najbliższy punkt widokowy we Wrocławiu:)))
OdpowiedzUsuńP.S. rasowy inaczej.
Po co mi punkt widokowy, lotnia, lotnia!!!!
OdpowiedzUsuńPs. nowa rasa, polno-łąkowa :)
Jejku latanie jest piękne. Zakochałam się w tym. W życiu latałam 3 razy, a pomimo, ze dopiero jest to początek to już marzy mi się licencja pilota na motolotnię w jakiejś przyszłości. Polecam lot motolotnią. Czujesz wiatr, czujesz się jakbyś byłą ptakiem. Niesamowite uczucie. tego się nie da opisać to trzeba poczuć. Przypominały mi się tegoroczne loty <3. Zawsze jak jestem na jakichś lotniskach to nie mogę ustać w miejscu, bo ciągnie mnie do latania. Jak widzę te wznoszące się, latające, lądujące samoloty inne obiekty latające to mam ochotę wsiać tam i lecieć z pilotem. Lotniska to jedno z miejsc, które mnie uspokajają. A dziś u mnie była tak piękna pogoda, ze tylko wsiąść w coś i latać. Ta tęsknota za lataniem sprawia, ze nie wiem co ze sobą zrobić. Widocznie jestem stworzona do latania:p. Gdy latam czuje się bliżej Boga, jeszcze mocniej niż w kościołach.
OdpowiedzUsuńJ.