19 listopada 2012

Listopad

Jestem bardziej domowa niż zwykle. Spokojniejsza, bardziej rodzinna, na dzieci nastawiona. Listopad jest. Ten czas, kiedy czuć już że zima tuż za rogiem, kiedy wiadomo że święta niedługo. Zaparzamy mąkę miodem, pachnie w całym domu. Zagniatamy piernikowe ciasto, po leżakowaniu w lodówce razem wycinamy kształty i dekorujemy dom zapachem świeżo upieczonych ciastek. Wiem, wiem że nie doczekają świąt... Będzie okazja jeszcze raz napełnić dom zapachem cynamonu i miodu!

Odwiedziłam dziś ulubioną herbaciarnię, każde otwarcie szafki to uczta dla powonienia.  Earl grey z bławatkiem, czas relaksu, zaczarowany ogród, truskawka w karmelu- nazwy jak kęsy przysmaków, zapachy obezwładniające i kuszące. Uwielbiam!

Listopad to czas, który pachnie bardziej niż inne miesiące. I nie, nie chodzi o zapach mglistego poranka ani mokrej, zimnej ziemi. To czas, kiedy świąteczne zapachy nabierają u mnie mocy urzędowej. 


3 komentarze:

  1. Zwerbalizowałaś wszystko, o czym wczoraj myślałam. Listopad jest taki magiczny dla mnie, magiczna zapowiedź jeszcze bardziej magicznego grudnia. Ciepło, domowo, długie wieczory, pretekst do spędzania wspólnie czasu, wieczornych pikników na dywanie w dużym pokoju. Dziękuję za ten wpis

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo czasu wieczorami mam na tworzenie nastroju :) buziaki listopadowe

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń