Podjechaliśmy pod to cudo i... pocałowaliśmy klamkę. Zastaliśmy zamknięte drzwi! Na szczęście pani od hotelu zareagowała na telefon, ale czekanie na tym mrozie nie należało do przyjemności. Zameldowaliśmy się, dostaliśmy klucze, weszliśmy do apartamentu...
Zabawne,apartament kojarzył mi się z luksusem. Dostaliśmy dwupokojowe studio, z łazienką i toaletą. Salon zadymiony i śmierdzący, ktoś przed nami palił i to chyba sporo. I pierwsze co trzeba było zrobić to odsłonięcie wszystkich grzejników. Ten w łazience nie działał w ogóle, a mróz trzaskający. Nawet pająk mieszkający w toalecie zamarzł. My też, niemal. Wieczór spędziliśmy pod dwoma kołdrami, dwoma kocami i narzutą. Romantycznie jak...
W ramach opłaconego pobytu znajdowała się wycieczka z przewodnikiem po wnętrzach. Przewodnik się rozchorował. Mamy jednak szczęście do ludzi, R. w nocy zszedł odpalić auto i spotkał nocnego stróża. Ten na wiadomość że nie widzieliśmy wnętrz wziął klucze, wielką latarkę (jak z filmu, ze sceny gdzie ochroniarz patroluje muzeum) i zaprosił na zwiedzanie. W środku nocy wędrowaliśmy z sali do sali, tajnymi przejściami, od piwnic i schowków na wino, przez saloniki... atmosfera była niesamowita. Niepowtarzalne wrażenie! A sala centralna- cudo... Brakowało tylko Pięknej i Bestii tańczących walca.
Ogólnie wyjazd miał plusy, wiele plusów- przespana cała noc, bliskość, czas dla siebie, pyszne jedzonko z restauracji, kolacja we dwoje. Cudne wnętrza. Minus był jeden- temperatura w pokojach. Na minusie prawie. Straszne.
nie pogardziłabym takim lokum, na pewno.
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale grzałabym mocniej!
Usuńi termofor do łoża z baldachimem byłby w sam raz
UsuńMiałam ciepłego chłopa :)
Usuń:) fajnie :) szczerze to przez lata mieszkalam rzut beretem od tego miejsca ale jakos ani razu tam nie bylam... :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻałuj, wnętrza są piękne. Nawet jeśli oprowadza po nich w nocy i mroku nie przewodnik, a stróż nocny z wielką latarką. A może szczególnie wtedy...
UsuńMi zależałoby najbardziej na jednym z tych plusów odkąd jest Laura-przespanej nocy ;)
OdpowiedzUsuńCała noc przespana, bez żadnej pobudki- bezcenne :)
UsuńO kurczę, niefajnie. Zniosłabym wszystko, tylko nie zimno, bo zmarzluch jestem straszny. Ale mam nadzieję, że pomyślałaś sobie, iż dzięki temperaturze można się było poczuć jak wieki temu.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja niestety też zmarzluch. Żeby wejść pod prysznic pół godziny dogrzewałam łazienkę dwiema suszarkami :)
Usuń