17 lutego 2012

dzień kota

Mnóstwo się dzieje wokół. Myśli miliony, analizuję akcję macierzyństwo bez lukru i przemyślenia się mi się tłoczą w głowie. Ludzi wokół za dużo, działań więcej niż zaplanowałam, ale obgonione już, na szczęście. Urodziny Leonka i tradycyjny w rodzinie R. spęd też już za nami. Przed nami trzeci weekend wyjazdowy, znów impreza. Niezapowiedzianie wyskoczyła w środę i zmusiła naszego niańka do zostania kilka dni dłużej i dobrze, że się tak udało- przed nami znów dłuuuuga posucha imprezowa, trzeba naładować akumulatory na zapas.

Przed nami też rehabilitacja małego. Neurolog zepsuł moje dobre samopoczucie, Leoś wymaga profesjonalnego wspomagania rozwoju. Ma osłabione odruchy i słabe napięcie mięśniowe. Boję się...

Dziś dzień kota. Pora iść dopieścić sierściuchy :)

6 komentarzy:

  1. Z Leosiem będzie dobrze a swoje sierściuchy wydrap i ode mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja Lalutka podobnież. jakos rozeszło się po kosciach, choc przez dłuższy czas chodziła na paluszkach i z trzymaniem główki na trójkę.
      u was też się poprawi, zwłaszcza że synek będzie rehabilitowany, a Lalutka nie była.

      Usuń
    2. Viki, z Leosiem na razie dobrze nie jest ale liczę że taka jego uroda i się naprawi... A koty wymiziane jak nigdy!

      Usuń
    3. Foksal, mały nie staje, nie opiera się na nóżkach, o chodzeniu nie marzę na razie... W trakcie załatwiania rehabilitacji jestem.

      Usuń
  2. Dziewczyny mają rację: z Leosiem będzie dobrze. A mój kot w dzień kota się rozwala na klawiaturze tak bezczelnie, że ten komentarz piszę i piszę, poprawiając w każdym słowie literówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje w ramach dopieszczania śpią w koszyku z zabawkami Leosia :)

      Usuń