31 stycznia 2012

Bez kija...

 Oczy załzawione, nos zatkany, pół nocy nie spałam. Nie ja jedna zresztą, bo młodszy też kręcił się i popłakiwał. Nastrój mam taki, że bez kija nie podchodź.... No i piękna jestem jak nigdy.

Nieodłącznym moim towarzyszem jest dzisiaj rolka papieru toaletowego. Chusteczki nie dają rady.

2 komentarze:

  1. Ale już czujesz się lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bardzo, ale nie narzekam, bo to nic nie zmieni. Łykam tabletki i czekam aż minie tydzień- wiesz, jak to z katarem leczonym i nieleczonym.

    OdpowiedzUsuń