Usłyszałam ostatnio o wynalazku, przeznaczonym dla osób mających problemy z komunikowaniem emocji. Zdaje się że w Japonii pewien konstruktor wymyślił... ogonek dla ludzi. Ma posiadać czujnik tętna i poruszać się tym szybciej, im szybszy puls ma właściciel.
No nie mogę się doczekać, żeby to cudo zobaczyć... chociaż ciężko sobie wyobrazić spotkanie z przyjaciółmi i wspólne wesołe merdanie.
Naprawdę jest aż tak źle z komunikacją werbalną między ludźmi, że potrzebujemy merdać?
No tego to jeszcze nie było !
OdpowiedzUsuńWiedziałabyś w jakim nastroju przychodzą goście! Szybka analiza merdania i wiesz czy drzwi otwierać czy nie ;)
Udana jesteś, sprawdzanie gości i szeregowanie na merdających i niemerdających nie przyszło mi do głowy...
UsuńAle tak merdać radośnie, kiedy jestem wkurzona? A może to takie bardziej kocie merdanie, te w końcu merdają najmocniej, kiedy złe.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia i trudno to ogarnąć... Ja sobie wyobraziłam sytuację bardziej intymną i myśl "tak słabo merda, już mnie nie kocha!"
Usuń