17 stycznia 2013

tylko biedronka nie ma ogonka...

Usłyszałam ostatnio o wynalazku, przeznaczonym dla osób mających problemy z komunikowaniem emocji. Zdaje się że w Japonii pewien konstruktor wymyślił... ogonek dla ludzi. Ma posiadać czujnik tętna i poruszać się tym szybciej, im szybszy puls ma właściciel.

No nie mogę się doczekać, żeby to cudo zobaczyć... chociaż ciężko sobie wyobrazić spotkanie z przyjaciółmi i wspólne wesołe merdanie.

Naprawdę jest aż tak źle z komunikacją werbalną między ludźmi, że potrzebujemy merdać?

4 komentarze:

  1. No tego to jeszcze nie było !
    Wiedziałabyś w jakim nastroju przychodzą goście! Szybka analiza merdania i wiesz czy drzwi otwierać czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udana jesteś, sprawdzanie gości i szeregowanie na merdających i niemerdających nie przyszło mi do głowy...

      Usuń
  2. Ale tak merdać radośnie, kiedy jestem wkurzona? A może to takie bardziej kocie merdanie, te w końcu merdają najmocniej, kiedy złe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia i trudno to ogarnąć... Ja sobie wyobraziłam sytuację bardziej intymną i myśl "tak słabo merda, już mnie nie kocha!"

      Usuń