18 lutego 2013

laser

 Od kilku dni nie śpię, ze strachu i stresu. Zabójcze tempo ostatnich tygodni zatrzymało @, wyżarło magnez z mojego ciała, powoduje skurcze. Jutro wyjazd do Chorzowa, pojutrze zabieg.

Hamuję już pomału, od środy znak stop.

Dwa tygodnie, może troszeczkę mniej... tyle czasu trwa rekonwalescencja. Co najmniej tyle czasu nie poczytam... Co ja będę robiła bez książki, bez komputera, bez możliwości wyjścia na dwór...?

1 komentarz: